Sylwester po albertyńsku
Sylwester po albertyńsku
10.01.2017
Sylwester po albertyńsku to dopiero był czas. Jak wiadomo kazdy przełom roku jest wyjątkowy. Kończacy się 2016 rok pożegnany był należycie. Albertyńskie, sylwestrowe spotkanie było przeobfite w w wydarzenia.
Był czas na indywidualna modlitwę, na czas przed Panem we wspolnocie sióstr, na kolędowanie i dobry wieczór z mieszkańcami domu opieki oraz nocne "szaleństwa" z podopiecznymi Fundacji Po Pierwsze Człowiek.
Jedno jest pewne, nie było czasu na nudę. Było tak różnorodnie, jak i przeróżną była grupa osób decydująca sie na taką formę witania nowego roku.
Po czasie spędzonym na kolędowaniu i zabawach w domu opieki, był "modlitewny maraton" i I Nieszpory z Uroczystości Matki Bożej Rodzicielki. Od godziny 17.30 rozpoczęliśmy sylwestrowy wieczór. Była integracja, pyszna kolacja, tańce, film.... znowu jedzenie... oczywiście Eucharystia o północy. Trzeba dobrze rozpocząć 2017 Rok. Na modlitwie jednak się nie zakończyło. Po Mszy Św. noworoczne życzenia i ciag dalszy dobrej zabawy.
Oby tak dobry był cały rok ....